
Czy tylko o prawo do aborcji chodzi?
Czasem wiele spraw wychodzi poza naszą okolicę. Jedna z nich spowodowała niemałe zamieszanie. Zanim usiadłem do napisania tego tekstu zastanawiałem się nad trzema lub nawet czterema punktami widzenia nawiązującymi do wczorajszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Niestety już na wstępie mógłbym odpowiedzieć na pytanie czyja to wina i skąd takie zamieszanie, ale po kolei. A więc jak dobrze pamiętam to nie pierwszy taki wniosek, gdyż jakieś 3 lata temu taki wniosek wpłynął do Trybunału Konstytucyjnego, ale wtedy Trybunał nie odpowiedział gdyż po wyborach w Parlamencie nie było już ówczesnych wnioskodawców. W listopadzie zeszłego roku Posłowie Konfederacji wraz z niemal połową Posłów Prawa i Sprawiedliwości i zdaje się, że jednym z Posłów PSL-Kukiz w sumie 119 Posłów złożyli do Trybunału Konstytucyjnego zapytanie dotyczące: w skrócie Czy przerywanie ciąży ze względów eugenicznycha jest zgodne z Konstytucją?1 Tym razem, po niemal roku Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok mówiący o tym, że nie jest zgodne z Konstytucją RP z 1997 roku2.
I co więcej? Niestety nic Trybunał nie tworzy prawa, jego podstawowym zadaniem jest sądowa kontrola konstytucyjności prawa: kontrolowanie zgodności norm prawnych niższego rzędu (rangi ustawowej lub pod ustawowej) z normami prawnymi wyższego rzędu, przede wszystkim z Konstytucją i niektórymi umowami międzynarodowymi (tzw. sąd prawa). I na każde pytanie dotyczące zgodności skierowane do Trybunału musi odpowiedzieć. Co z tego wynika? poniżej kilka moich spostrzeżeń. Prawdopodobnie istnieją prawnicze kruczki aby wyrok nie wszedł w życie, np nie zostanie opublikowany, poczekamy zobaczymy.
Dziś złożyliśmy wniosek do @TK_GOV_PL ws. stwierdzenia niekonstytucyjności aborcji eugenicznej. Wniosek podpisało 119 posłów z różnych partii. Błogosławionych Świąt! pic.twitter.com/3EdZkPHpT4
— Piotr Uściński 🇵🇱 (@PiotrUscinski) December 23, 2019
Konfederacja jest jedynym klubem/kołem w Sejmie, którego 100% posłów podpisało się pod wnioskiem do TK, który doprowadził do dzisiejszego rozstrzygnięcia
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) October 22, 2020
Jak problem wygląda w naszym prawodawstwie?
Ustawa z 1993 roku, o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
W dwóch pierwszych przypadkach ustawa mówi o tym, że przerwanie ciąży jest dopuszczalne do osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki, w przypadku czynu zabronionego – jeśli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.
Czy wyrok może być inny?
Niestety nawet największa ilość nakładek na zdjęcia profilowe, lub protesty na ulic nic nie zmienią w zakresie prawnym. Trybunał Konstytucyjny bada zgodność przepisów ustawy z Konstytucją i w przypadku tak zadanego pytania w dowolnym czasie w ciągu 23 lat obowiązywania Konstytucji z 1997 odpowiedziałby tak samo. Być może pojawiłyby się inne zdania odrębne, być może wszyscy Sędziowie byliby zgodni, jednak przez te lata nikt takiego pytania nie zadał. Jedynym rozwiązaniem aby zapadł inny wyrok byłaby zmiana Konstytucji lub jakiś tymczasowe rozwiązanie związane z wejściem w życie wyroku, ale nad tym będą głowić się prawnicze głowy. Nie zmieni tego nawet zmiana Trybunału Konstytucyjnego czy partii rządzącej.
Gdzie jest problem wg lekarzy, prawników i etyków?
Jednym z problemów chyba zarówno na poziomie prawnym jak i etycznym jest wpakowanie do jednego worka wszystkich rodzajów chorób i upośledzeń poprzez zapis „duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. Jak zauważyli zarówno lekarze, prawnicy jak i etycy, przez niemal ćwierć wieku medycyna posunęła się tak do przodu, że ten przepis należy zaktualizować gdyż np. w fazie płodowej są często wykonywane operacje ratujące życie np. operacje serca. Kontrowersyjny wg nich jest zapis „duże prawdopodobieństwo” „nieodwracalne upośledzenie” „nieuleczalna choroba zagrażająca życiu” do którego można dopasować wiele chorób, które aktualnie się leczy, a brakuje np. zapisu „Ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu nie pozwalającego na samodzielne życie poza organizmem matki”, ale nawet w przypadku takiego zapisu na taką możliwość musiałaby pozwalać Konstytucja. Z drugiej zaś strony na równi stawia się np. osoby z Trisomią 21 (zespół Downa) a Anencephalią (bezczaszkowie), czyli brak oddzielenia wyleczalnych wad lub takich, z którymi można żyć od mutacji letalnej. Przez ponad jedno pokolenie nikt nie pracował nad uszczegółowieniem przepisów, nie pytał rodziców co myślą na ten temat, nie pytał lekarzy, nie pytał osób niepełnosprawnych i mamy tego konsekwencje. Prawo nie ma sumienia, a Rozdana w 1997 roku maturzystom Konstytucja nie ma żadnej realnej wartości gwarantującej poza sloganami jakichś praw. Np. Zapis mówiący, że Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych jest śliczny ale spróbuj pójść do lekarza bez ubezpieczenia.
Polityka, obłuda
Na pewno jest to woda na młyn dla środowisk określających się jako liberalne, nowoczesne i nie traktujących płodu jako człowieka do momentu urodzenia. Patrząc realnie to przez 23 lata obowiązywania Konstytucji Kwaśniewskiego nikt nie przygotował nowej Konstytucji biorącej pod uwagę rożne zmiany w otaczającym nas świecie, które w ciągu ćwierć wieku zaszły w wielu dziedzinach naszego życia. Ale bardzo łatwo pociągnąć za sobą tłumy, które często nie rozumieją, że pod względem czytelności przepisów sprawa aborcji to tylko czubek góry lodowej. Pamiętać należy, że większość polityków czy celebrytów nie uczestniczy w protestach ze względu na dobro protestujących tylko ze względu na promocję własnej osoby, i tak jest w większości spraw. Są też jak zawsze siły zewnętrzne, którym zależy na zamieszaniu, bo świadczy to o słabości państwa. Czy takie protesty mogły być np. 15 lat temu? Raczej nie, ze względu na to iż nie istniały tak rozbudowane media społecznościowe, a media tradycyjne odchodzą do lamusa. Niestety pośród tych, którzy piszą w Social Mediach znajduje się bardzo dużo osób wirtualnych i tak samo wirtualnych informacji. Miliony internautów staje się specjalistami w zakresie prawa, aborcji, wirusów, Policji, zdrowia, a autorytetami są ci co zdobywają więcej lajków. Rządzą nagłówki i fejkniusy. Jak można zauważyć, największy kapitał zbijają aktualnie, jak zawsze przy tego typu kontrowersyjnych sprawach politycy opozycyjni, ale jednocześnie umacniają koalicje rządząca ich zamiarze zmiany konstytucji. Ile teraz zobaczymy koszulek z napisem Konstytucja, ile polityków będzie krzyczeć iż należy publikować wszystkie wyroki TK. Niestety jest to miecz obusieczny i dopóki nie dorośniemy do demokracji oraz nie dostosujemy prawa w wielu zakresach do obecnych czasów, takie zamieszanie będziemy mieli cały czas. Moim zdaniem wyrok w jakiś sposób zostanie zamrożony, a koalicja rządząca wezwie do prac nad nową Konstytucja, bo miedzy innymi do tego zmierza od początku objęcia władzy. Tego wiszącego problemu bały się wszystkie rządzące dotychczas partie. Niestety bardzo niebezpieczne jest to, ze ktoś wpadł na pomysł ze przy okazji można spróbować zniszczyć wiarę, że wszystkiemu winne są kościoły. Za namową niektórych przywódców protestów rozpoczęła się profanacja kościołów, pomników… czy to nam czegoś nie przypomina? 3 Na protestach zaraz pojawią się politycy, lokalni, sejmowi, europejscy, działacze bojówek, które z protestów żyją. To oni będą najważniejsi w tych protestach, to ich zdjęcia i wypowiedzi będą udostępniane w mediach.
Nikt z polityków nie będących aktualnie przy władzy nie woła o spokój, tylko większość przyklaskuje zamieszkom. Nikt dotychczas nie wskazał rozwiązania problemu. Przez 31 lat rodzice osób niepełnosprawnych w wielu problemach pozostają sami sobie, a Konstytucja tak naprawdę nic nie gwarantuje. Tylko wzmocnienie praw, uprawnień i wspomagania rodziny potrzebującej może spowodować, ze nasze społeczeństwo będzie społeczeństwem nowoczesnym. Na pewno do niczego dobrego nie doprowadzi anarchia na ulicach czy walki z Policją.
Okazja do zadymy
Niestety tak jest, że różnego rodzaju kontrowersyjne sprawy, odsunięcie od władzy, strata pracy układów czy wpływów pociąga za sobą różnego rodzaju protesty, zamieszki. I tak niestety jest od lat. Elektoraty partyjne ścierają się ze sobą na różnych płaszczyznach i do tej walki wciągani są ludzie mało odporni na manipulacje. Wierzę, że jednak większość społeczeństwa nie jest zadowolona z ustaw pisanych na kolanie, beznadziejnych decyzji i jednocześnie nie podoba się im anarchia i krzyczenie wyp….ć na ulicy lub wykorzystywanie instytucji międzynarodowych do prowadzenia wewnętrznej wojny polsko-polskiej. Jak zauważono, są osoby i organizacje, które uczestniczą we wszystkich protestach i przez to w wielu przypadkach powodują zatarcie głównych problemów. Choć ostatnio protestujący członkowie Agrounii uczynili krok milowy w zakresie protestów czyli pogonili polityków, którzy chcieli przy okazji zbić kapitał polityczny. Czy o niekonstrukcyjności przepisu nikt z polityków nie wiedział? Wiedzieli i doskonale zdawali sobie z tego sprawę przez ćwierć wieku, jednocześnie w myślach życząc sobie, aby nikt o tym nie przypomniał w trakcie ich kadencji. Za chwilę może się okazać, że cały protest zostanie ośmieszony przez wpakowanie przy okazji postulatów, z którymi część protestujących kobiet się nie zgadza, eutanazję starszych i chorych czy np. po prostu aborcja na życzenie bez znaczenia czy były przesłanki eugeniczne tak jak aktualnie stanowi prawo. Moim zdaniem w ciągu kliku dni temat zostanie jeszcze bardziej nagłośniony, włączą się wszyscy politycy opozycyjni, którzy zaczną sobie przypominać o kobietach, organizacje europejskie, a postulat dotyczący wyroku Trybunału Konstytucyjnego zginie w gąszczu żądań politycznych np. tradycyjnego odwołania Kaczyńskiego, spraw covidowych itp. Niestety już widać, że do protestu dołączyli się zawodowi protestujący widoczni na wszystkich protestach i ważny dla wielu temat zamienią w temat zastępczy, obalanie rządu, praworządność itp tematy dotychczas głośne.
Wiara, człowiek, rodzic
Z punktu widzenia wiary, pozbawienie życia człowieka jest grzechem śmiertelnym. To nie człowiek ma decydować kto będzie żył lub jak długo. Osoba naprawdę wierząca nie podda się aborcji, ze względu na konsekwencje za to grożące. Aborcja to podwójna trauma raz z powodu utraty dziecka, dwa konsekwencji duchowych.
I tu ukazuje się kolejny problem, gdyż państwo jak zwykle pozostawia kobietę samą sobie, a opiekę nad samotnymi matkami, potrzebującymi wsparcia rodzinami zrzuca na organizacje kościelne lub świeckie. Czy partie polityczne pamiętają o subwencjach na takie ośrodki tak jak na działanie swoich partii? Oczy któraś z organizacji walczących o prawa kobiet prowadzi ośrodek dla samotnych matek, lub matek chorych dzieci?
Druga sprawa to człowiek. Określenia człowieka pojawiające się ostatnio, mające na celu dehumanizacje powodują, że nikt nie podchodzi do prób dyskusji nad problemami związanymi z życiem, aborcją, problemami. Jak to powiedział Mike Teu skoro bakteria odnaleziona na asteroidzie jest uznawana za życie to czemu płód jest określony zlepkiem komórek?
Każdy rodzic pragnący dziecka, który dowiaduje się, że będzie Mamą lub Tatą z tyłu głowy najbardziej pragnie tego aby jego dziecko było zdrowe, już od pierwszego momentu kiedy okazuje się, że Mama jest w ciąży, największym pragnieniem jest to aby się udało, aby donosić. I każdy z nich ma z tyłu głowy, co będzie jeśli się okaże że…
Jakaś część społeczeństwa jest w stanie unieść problem, a część nie, dlatego potrzeba naprawdę poważnej debaty społecznej zakończonej referendum (prawdopodobnie konstytucyjnym), w której każdy będzie miał prawo osobiście się wypowiedzieć ponosząc osobistą odpowiedzialność za decyzję. Porównanie do nowej nocy kryształowej, nawoływanie do niszczenia i podpalania kościołów, bicia i stygmatyzowania księży i osób wierzących nie powinno mieć miejsca w cywilizowanym kraju, chyba, że właśnie o to niektórym chodzi, a chyba Polacy nie są aż tak durnym narodem.
a Eugenika (stgr. εὐγενής, eugenes „dobrze urodzony”) – pojęcie wprowadzone w 1869 przez Francisa Galtona, kuzyna Karola Darwina, które dotyczyło selektywnego rozmnażania zwierząt oraz ludzi, aby ulepszać gatunki z pokolenia na pokolenie, szczególnie jeśli chodzi o cechy dziedziczone. W ciągu następnych lat Galton poprawił swoją definicję, aby uwzględnić specyfikę eugeniki pozytywnej, zachęcającej do częstszego reprodukowania się najlepszych osobników oraz eugeniki negatywnej, zniechęcającej do reprodukcji osobników mniej wartościowych. Szczególnie Niemcy pod rządami Adolfa Hitlera zyskały niesławę za swoje programy eugeniczne, których celem było stworzenie „czystej” rasy germańskiej (wysokich blondynów o niebieskich oczach). Naziści prowadzili szeroko zakrojone, często okrutne eksperymenty na ludziach, aby przetestować swoje teorie genetyczne. W latach 30. i 40. reżim nazistowski przeprowadzał sterylizację setek tysięcy umysłowo upośledzonych ludzi i w przymusowych programach zabijał dziesiątki tysięcy osób uznanych instytucjonalnie za upośledzonych (tzw. Akcja T4).