Zadłużajmy zadłużonych aby byli bardziej zadlużeni
Dopóki stać nas na spłatę długów, będziemy się zadłużać, jak połowa społeczeństwa – powiedział burmistrz Zdzisław Lis . Gdy przeczytałem tę informację, spojrzałem na kalendarz i zbladłem. Nie mamy dziś pierwszego kwietnia, ale, żeby Burmistrz był takim jajcarzem?
Jak to łatwo powiedzieć, będziemy się zadłużać. Niestety pan Burmistrz nie zadłuża siebie tylko mieszkańców, i takie decyzje odczuwać będziemy przez następne lata, bo dajmy na to zamiast wydawać miliony na „rewitalizację” można zająć się działaniami priorytetowym, jak np. pilne wybudowanie szkoły przy Jana Pawła II, okazuje się, że wiele dzieci, które od lat miały tam chodzić do szkoły podstawowej skończyło już gimnazja. Mamy już 2016 rok, a szkoła jest budowana (a co najmniej zapowiadana) już chyba z sześć lat wstecz.
Ale wróćmy do tematu. Wyobraźmy sobie, że Pan Burmistrz jest dyrektorem dużej firmy i wypowiada takie zdanie, że musimy się zadłużać, bo inne firmy się zadłużają, co na to właściciel, zarząd, rada nadzorcza? Prawdopodobnie w bardzo szybkim czasie przestałby być dyrektorem, bo firma ma zarabiać, a on ma zarządzać aby ten cel osiągnąć. Tak samo jest z naszą Gminą, mamy wydawać pieniądze na rzeczy potrzebne jak szkoły, komunikację, drogi, ścieżki rowerowe, a później możemy sobie rewitalizować skwery. Poczekamy, zobaczymy, ale oby nie były proroczymi moje słowa, że zamiast ścieżek rowerowych wokół nas wyrosną kolejne parkingi, markety w środku miasta, a w ramach wspierania małego handlu wzdłuż Kościuszki powstaną kolejne banki i apteki. Nie zdziwiłbym się gdyby bez przyczyny podwyższono lokalne podatki, ceny ścieków lub koszty oczyszczania.
KK